Jak przechodziłam Covid-19?
Nigdy do tej pory nie pisałam jak wielokrotnie przechodziłam przeziębienie, grypę czy kilka lat temu zapalenie płuc bądź zapalenie oskrzeli. Postanowiłam napisać mój przebieg choroby Covid-19 dla osób, które przechodzą (może pomogę radą) oraz dla koronasceptyków, których w moim otoczeniu nie brakuje.
Od czego się zaczęło?
31 października 2020 roku moja partnerka Kira zaczęła mieć podwyższoną temperaturę, ból mięśniowo-stawowy oraz kaszel. W miejscu, w który pracuje moja partnerka kilka osób było już zakażonych. Opisuję ścieżkę zakażenia, gdyby ktoś strasznie się upierał, że to przez mój udział w strajku kobiet. 3 listopada 2020 Kira zadzwoniła do przychodzi na teleporadę i otrzymała skierowanie na test covidowy, którego wynik (po 24 godzinach) brzmiał: wykryto Sars-Cov-2.
4 listopada 2020 w środę od rana zaczęłam mieć bóle mięsniowo-stawowe (od 2 listopada byłam na zdalnej pracy). Wieczorem w środę byłam już bardzo zmęczona i zaczęłam mieć kaszel oraz temperaturę. 5 listopada zadzwoniłam do przychodzi, podczas teleporady podobnie jak Kira otrzymałam skierowanie na test covidowy. Wolny termin w Laboratorium Bruss był dopiero 8 listopada 2020 (w niedzielę).
Wykryto Sars-Cov-2
Wynik otrzymałam we wtorek rano. Podobnie jak u Kiry wynik brzmiał wykryto Sars-Cov-2. Badanie wykonano metodą RT-PCR. Test firmy Seegene, Allplex Sars-Cov-2. Test wykrywa geny: RdRP, E,S, N. Użyty test posiada certyfikat CE-IVD.
Przebieg choroby
Pierwszego dnia (środa 4/11) zaczęło się od bólów mięśniowo-stawowych, po czym pojawił się kaszel, zmęczenie i temperatura powyżej 37 stopni C. Tego dnia miałam jeszcze siłę chodzić i siedzieć. Pracowałam zdalnie. Jeszcze nie przyjmowałam leków.
Drugiego dnia ( czwartek 5/11) miałam bardziej wzmożony suchy kaszel, temperaturę 37,5 stopni C. Byłam coraz bardziej zmęczona. Siedziałam i leżałam. Pracowałam zdalnie. Leki przyjmowałam takie jak: Paracetamol, witamina C i D. To był 1 dzień kwarantanny.
Trzeciego dnia (piątek 6/11) miałam suchy kaszel, temperaturę około 38 stopni C. Byłam coraz bardziej zmęczona. Siedziałam i leżałam. Pracowałam zdalnie. Brat Kiry przesłał nam Pulse Oximeter – saturacja 98, puls 80. Leki przyjmowałam takie jak: Paracetamol, witamina C i D oraz cynk. Kwarantanna dzień 2. Miałam pierwszy, lekki atak paniki.
Czwartego dnia (sobota 7/11) miałam suchy kaszel, temperaturę około 38 stopni C. Byłam coraz bardziej zmęczona. Tylko leżałam. Saturacja 98, puls 80. Leki przyjmowałam takie jak: Paracetamol, witamina C i D oraz cynk. Zaczęłam mieć wybiórczy smak i zapach. Kwarantanna dzień 3.
Piątego dnia (niedziela 8/11) miałam suchy kaszel, temperaturę około 38 stopni C. Byłam coraz bardziej zmęczona. Tylko leżałam. Saturacja 98, puls 80. Leki przyjmowałam takie jak: Paracetamol, witamina C i D oraz cynk. Miałam wybiórczy smak i zapach. Kwarantanna dzień 4. Miałam drugi atak paniki.
Szóstego dnia (poniedziałek 9/11) miałam suchy kaszel, temperaturę około 38,5 stopnia C. Pracowałam zdalnie, ale już nie mogłam się skupić na pracy. Byłam coraz bardziej zmęczona. Siedziałam i leżałam. Saturacja 97, puls 89. Leki przyjmowałam takie jak: Paracetamol, witamina C i D oraz cynk. Miałam wybiórczy smak, straciłam zupełnie zapach. Kwarantanna dzień 5.
Siódmego dnia (wtorek 10/11) kaszel zaczęłam mieć już odrywający się, lekko duszący, temperatura dochodziła do 39,2 stopni C. Nie pracowałam. Trochę siedziałam, trochę leżałam, bardzo się pociłam. Saturacja około 95 i puls 84. Po kolejnej teleporadzie otrzymałam dodatkowe leki. Dziękuję Elu za dostarczenie nam leków i zakupów. Przyjmowałam 3 x dziennie pyralginę na przemian z paracetamolem, 3 x dziennie Akodin, raz dziennie witaminy C, D, cynk. Tego dnia kwarantanna została zamieniona na Izolację domową (po wykryciu Covid-19).
Ósmego dnia (środa 11/11) kaszel był coraz bardziej duszący, suchy, temperatura doszła do 39,5 stopnia C. Tylko leżałam w łóżku i chodziłam do toalety i oglądałam Netflix. Każdy ruch, nawet przekręcenie się na łóżku, powodował duszący kaszel, saturacja spadła poniżej 94, puls powyżej 100. Przyjmowałam 3 x dziennie pyralginę na przemian z paracetamolem, 3 x dziennie Akodin, raz dziennie witaminy C, D, cynk. Jadłam kisiel na podrażnione gardło, Kira robiła mi inhalacje z wrzątku i soli. Izolacja domowa dzień 2.
Dziewiątego dnia (czwartek 12/11) kaszel był bardzo duszący, suchy, temperatura doszła do 39,5 stopnia C. Pociłam się tak bardzo, że przebrałam się 5 razy i 3 razy przebrałam pościel. Tylko leżałam w łóżku i chodziłam do toalety i oglądałam Netflix. Każdy ruch, nawet przekręcenie się na łóżku, powodował duszący kaszel, saturacja spadła poniżej 92, puls około 100. Przyjmowałam 3 x dziennie pyralginę na przemian z paracetamolem, 3 x dziennie Akodin, raz dziennie witaminy C, D, cynk. Jadłam kisiel na podrażnione gardło, Kira robiła mi inhalacje z wrzątku i soli. Nie byłam w stanie rozmawiać przez duszący kaszel. Spałam tylko w jednej pozycji na plecach. Przespałam noc. Izolacja domowa dzień 3.
Dziesiątego dnia (piątek 13/11) kaszel był już nie do wytrzymania. Podczas oddychania towarzyszył mi dźwięk pękających bąbelków. Temperaturę miałam najwyższą 39,2 stopni C. Pociłam się, przebrałam się 2 razy. Tylko leżałam w łóżku i chodziłam do toalety i oglądałam Netflix. Każdy ruch, nawet przekręcenie się na łóżku, powodował duszący kaszel, saturacja spadła poniżej 89, puls około 100. Przyjmowałam 3 x dziennie pyralginę na przemian z paracetamolem, 3 x dziennie Akodin, raz dziennie witaminy C, D, cynk. Jadłam przez cały dzień tylko kisiel, bo nie byłam w stanie przyjmować innego posiłku, bo podrażniał gardło i wypluwałam je przez kaszel. Spałam tylko w jednej pozycji na plecach. Tej nocy dusiłam się wielokrotnie, mało spałam. Miałam trzeci atak paniki. Izolacja domowa dzień 4.
Jedenastego dnia (sobota 14/11) saturacja spadła poniżej 88, puls powyżej 100. Temperaturę miałam 38,5 stopnia C. Miałam bardzo płytki oddech, każdy kolejny oddech mnie dusił. Poprosiłam Kirę, aby zadzwoniła na pogotowie. Czułam, że potrzebowałam w tamtym momencie ulgi w postaci tlenoterapii. Nie byłam w stanie mówić przez duszący kaszel. Kira zadzwoniła na 112, potem została przełączona do Ratownictwa Medycznego, a stamtąd kazali zadzwonić do Nocnej i świątecznej opieki medycznej, a stamtąd skierowali na teleporadę. Lekarz z teleporady zapisał mi syrok Levopront oraz inhalator dla astmatyków Berodual N. Zasugerował, abym paracetamol przyjmowała 4 razy dziennie oraz akodin 3 razy dziennie. Jacek (dziękuję bardzo) przywiózł mi leki i dodatkowo na podrażnione gardło kupił mi FiordaVocal. Na duszący kaszel pomagał mi doraźnie inhalator Berodual (max 8 razy). Jadłam również tylko kisiele. Tylko leżałam w łóżku i chodziłam do toalety i oglądałam Netflix. W nocy wielokrotnie się budziłam przez kaszel. Spałam tylko w jednej pozycji na plecach. Izolacja domowa dzień 5.
Dwunastego dnia (niedziela 15/11) saturacja miałam około 88, puls poniżej 100. Temperaturę miałam 38,5 stopnia C. Miałam płytki oddech, podczas którego cały czas pękały bąbelki. Czułam się znacznie lepiej niż w sobotę, ale jeszcze nie byłam w stanie mówić przez duszący kaszel. Byłam w stanie zrobić sobie śniadanie na trzy podejścia z odpoczynkiem. Mogłam wykonać jakąś czynność intelektualną w postaci przeczytania książki. Uczucie zmęczenia nadal towarzyszące. Nie byłam w stanie mówić przez kaszel. Doraźnie pomagał mi inhalator Berodual. Przyjmowałam 4 x dziennie pyralginę, 2 x dziennie Akodin, raz dziennie witaminy C, D, cynk, do ssania FiordaVocal, 3 x dziennie po 10 ml syrop LevoPront. Spałam tylko w jednej pozycji na plecach. Izolacja domowa dzień 6.
Trzynastego dnia (poniedziałek 16/11) saturacja między 88 a 92, puls między 90 a 100. Temperatura około 38 stopni C. Oddech płytki, ale coraz mniej duszący. Miałam siłę zrobić sobie śniadanie. Uczucie zmęczenia nadal towarzyszące. Nie byłam w stanie mówić przez kaszel. Doraźnie pomagał mi inhalator Berodual. Byłam bardzo zmęczona, leżałam w łóżku. Byłam w stanie wykonać czynności intelektualne. Przyjmowałam 3 x dziennie pyralginę, raz dziennie witaminy C, D, cynk, do ssania FiordaVocal, 3 x dziennie po 10 ml syrop LevoPront. Spałam tylko w jednej pozycji na plecach. Izolacja domowa dzień 7.
Czternastego dnia (wtorek 17/11) oddech mniej płytki, saturacja między 88-92 ciągle towarzyszył mi duszący kaszel, temperatura spadła do 37 stopni C. Miałam siłę zrobić sobie śniadanie, byłam w stanie powiedzieć 2 zdania bez kaszlu. Byłam bardzo zmęczona cały dzień, spałam od godziny 10:00 do 18:00. Przyjmowałam 3 x dziennie Akodin, raz dziennie witaminę C, D, do ssania FiordaVocal, 3 x dziennie po 10 ml syrop LevoPront. Spałam na boku. Izolacja domowa dzień 8.
Piętnastego dnia (środa 18/11) oddech coraz pełniejszy, saturacja około 93, kaszel nie ustępuje, temperatura utrzymuje się 37 stopni C. Jestem w stanie siedzieć, mogę powiedzieć 3 zdania bez kaszlu. Czuję się mniej zmęczona. Jestem w stanie wykonać czynności intelektualne. Przyjmowałam leki: 3 x dziennie Akodin, raz dziennie witaminę C, D, do ssania FiordaVocal, 3 x dziennie po 10 ml syrop LevoPront. Spałam na boku. Izolacja domowa dzień 9.
Szesnastego dnia (czwartek 19/11) oddech się normuje, saturacja około 95, jestem w stanie rozmawiać dłużej, kaszel mi ciągle towarzyszy, jest jednak nie duszący. Jestem w stanie siedzieć około 2 godzin. Czuję się mniej zmęczona. Wraca mi zapach. Jestem w stanie wykonać czynności intelektualne. Przyjmowałam leki: 3 x dziennie Akodin, raz dziennie witaminę C, D, do ssania FiordaVocal, 3 x dziennie po 10 ml syrop LevoPront. Spałam na boku. Izolacja domowa dzień 10.
Siedemnastego dnia (piątek 20/11) oddech się unormował, saturacja około 97, kaszel mi ciągle towarzyszy. Wracam do pracy zdalnej. Czuję się dobrze. Jestem w stanie dłużej stać. Zrobiłam obiad. Wrócił mi zapach. Przyjmowałam leki: 3 x dziennie Akodin, raz dziennie witaminę C, D, do ssania FiordaVocal, 3 x dziennie po 10 ml syrop LevoPront. Izolacja domowa dzień 11.
Dzisiaj jest osiemnasty dzień (sobota 21/11) mogę oddychać pełną piersią, saturacja 98, puls 80. Kaszel ciągle mam. Mogę wykonywać pracę intelektualną, zrobiłam śniadanie i obiad. Przyjęłam leki: 2 x dziennie Akodin, raz dziennie witaminę C, D, do ssania FiordaVocal, 3 x dziennie po 10 ml syrop LevoPront.
To nie jest zwykła grypa
Tak wyglądał przebieg mojej choroby Covid-19. Nie uważam, abym kiedykolwiek w ten sposób przechodziła grypę. Nigdy do tej pory w życiu podczas przechodzenia choroby nie straciłam węchu i smaku. Nigdy do tej pory nie wpadałam w panikę i nie towarzyszył mi strach i lęk. Bałam się śmierci. Nie zostałam przyjęta na pogotowie. Przez brak przygotowania Ministerstwa Zdrowia do pandemii nie wiedziałam czy przeżyję. Bałam się tej choroby. Kira bała się o mnie każdego dnia. Wiele osób, które są mi bliskie pytały jak się czuje, bo również się przestraszyły i bały się o mnie. Nigdy w życiu nie towarzyszyło mi tak wiele lęku o moje życie. To nie jest zwykła choroba, bo w ciągu godziny saturacja jest w stanie skoczyć z 95 na 84 przez duszący kaszel i brak dostarczenia tlenu do organizmu.
Dbajcie o siebie. Zachowujcie reżim sanitarny.
Gratulacje ze sie udało. Ja wlasnie przechodze ta chorobe drugi tydzien goraczka 38 i kaszel. Saturacja w normie. Zycze szybkiego powrotu do formy.