osoba binarna i cispłciowa

Osoba binarna i cispłciowa – czy żyjemy w heteromatriksie?

W świetle ostatnich wydarzeń wprowadzenia Modelu na Rzecz Równego Traktowania w Gdańsku zastanawiałam się skąd u osób heteronormatywnych tyle braku zrozumienia, braku empatii dla osób LGBT+. Jeden z moich wniosków brzmi: Z powodu braku edukacji. Dlatego w dzisiejszym wpisie postanowiłam wprowadzić definicje, które identyfikują osoby hetero-, bi-, homo-, trans, pan-, a-, inter-seksualne.

Czym jest heteromatriks?

Judith Butler w “Uwikłani w płeć” wprowadziła do dyskursu naukowego pojęcie heteromatriks lub heteroseksualna matryca, która jest zbudowana z trzech komponentów.  Podstawą wszystkiego jest  płeć biologiczna (ang. sex). Według matrycy jest to element przeddyskursywny, który tworzy płeć kulturową (ang. gender) i seksualność. Zdaniem Judith Butler to co uważane jest za płeć biologiczną, nie jest rzetelnym opisem rzeczywistości, a jedynie kulturową interpretacją danego społeczeństwa, a nie czymś przed świadomym.

Marcin Rzeczkowski w “Psychospołeczne, prawne i medyczne aspekty transpłciowości” pod redakcją Anny Kłonkowskiej i Katarzyny Bojarskiej pisze Heteronormatywność zakłada, że kobieca w zachowaniu kobieta o kobiecym ciele wiąże się z męskim w zachowaniu mężczyzną o męskim ciele. System ten nie dopuszcza innych opcji, wykluczając tym samym osoby interseksualne, transseksualne, homoseksualne i androgyniczne. Tożsamość płciowa wg Zasady Yogyakarty to głęboko odczuwane wewnętrzne i indywidualne doświadczenie własnej cielesności (które może prowadzić do modyfikacji wyglądu zewnętrznego lub biologicznych funkcji metodami medycznymi, chirurgicznymi lub innymi) i inne formy wyrażania własnej płciowości przez ubiór, mowę czy sposób zachowania.

Czym jest cispłciowość?

Katarzyna Dułak: Cispłciowość (ang. cisgender) to kategoria wprowadzona przez osoby działające na rzecz osób transpłciowych, aby nazwać zgodność pomiędzy posiadaną płcią fizyczną, odczuwaną płcią (tożsamością płciową) gender i pozostałymi wymiarami płci. Taka zgodność jest oceniana jako “normalna” w kulturze zakładającej dychotomię (dwudzielność) i wewnętrzną spójność wszystkich wymiarów płci. Osoba cispłciowa np. ciskobieta spełnia oczekiwania społeczne związane ze spójnością pomiedzy jej płcią metrykalną (jest określona jako biologiczna kobieta), tożsamością płciową (czuje się kobietą) i ekspresją płciową (zachowuje się i ubiera w sposób uważany za społeczeństwo jako kobiecy).James Dawson: Cis: kiedy płeć nadana przy narodzinach jest zgodna z odczuwaną.Anna Kłonkowska: Cispłciowość to termin stosowany na określenie (w celu odróżnienia od osób transpłciowych) osób utożsamiających się z płcią rozpoznawaną w momencie narodzin. Osoby cispłciowe są określone jako cis kobieta (jeśli urodziły się z ciałem uznawanym za biologicznie kobiece i taką posiadają tożsamość płciową) albo cis mężczyznę (jeśli urodziły się z ciałem uznawanym za biologicznie męskie i taką posiadają tożsamość płciową).

Czym jest binarność?

W początkach świata pierwiastki przeciwstawne (antagonistyczne) były pomieszane. Obecność w mitologii motywu andrygonii (połączenie cech męskich i żeńskich) i przesuwania granic tożsamości płciowej wynika z ciągłej wątpliwości ludzkości nad własną egzystencją. Swoistego rodzaju porządek płci jest sankcjonowany od zarania wieków. Jednak istnieją rytuały takie jak ceremonie zaślubin czy obchody Nowego Roku, gdzie kulturowa transwestytyczność wpisana jest trwale w obrzędy. Również w trakcie późniejszego karnawału mężczyźni i kobiety mieli przyzwolenie na zakładanie  strojów płci przeciwnej, ponieważ wiążący, “normalny” porządek społeczny zostawał w tym czasie uchylony. Według teorii Bachtina (1975) symboliczne zburzenie dotychczasowego ładu ma jednak służyć jego odrodzeniu i odbudowaniu. Święta, rytuały i mity – przywołując porządek sacrum – stanowią ich kontrast, przekraczając lub odwracając obowiązujące zasady i niepodważalny porządek. Zatem w rzeczywistości sacrum ścisły rozdział na dwie płcie mógł zostać uchylony podczas świąt rytuałów, ale poza naruszenie jej było pogwałceniem odwiecznego porządku. Tą binarną opozycję możemy też znaleźć w motywie alchemicznego dziedzictwa czyli Kamienia Filozofów. Alchemiczny hermafrodyta symbolizował dwój-jednię przeciwstawnych elementów. Jak twierdzi June Singer: Ludzkość miała być ukształtowana zgodnie  z owym boskim wizerunkiem, jednak w jakiś sposób rodzaj ludzki upadł lub też został wyrwany ze stanu pierwotnej pełni i zdegenerowany do postaci niedoskonałych mężczyzn i kobiet tego świata – będących wiecznie w stanie poszukiwania dopełnienia przez integrację z porzuconym przeciwieństwem. Warto się teraz zastanowić czy klasyfikowanie i przyporządkowywanie nazw czemuś lub komuś może prowadzić do odrzucenia? Czy jak zastanawia się Bradley wyjście poza schemat nie pozwala myśleć i wyrażać siebie w sposób wolny. Foucault stawia również pytanie: Czy naprawdę potrzebna jest nam prawdziwa płeć? Jak komentuje rozważania Foucaulta Judith Butler: Przekonanie, że może istnieć prawda płci jest wytworem regulatywnych praktyk produkujących spójne tożsamości w odwołaniu do matrycy spójnych norm płciowych. Sam zaś podział płci i przypisanej jej roli kulturowej (gender) zdaje się być jednym z najbardziej skutecznych sposobów kontroli społecznej. Przy odrzuceniu właściwie postrzeganej płci ludzie postrzegają rzeczywistość poprzez pryzmat swojej kultury i doświadczeń bez możliwości oderwania się od nadawania znaczeń i kontekstów. Stąd już blisko do kultury i natury. Zatem biologiczna płeć to natura, to co surowe, to płeć anatomiczna (fizyczna), pierwotna tożsamość (poczucie tożsamości). Zaś kulturowa płeć to co ważone, nadawana na podstawie płci anatomicznej czyli poczucia tożsamości płciowej.

Jak określa się płeć?

  1. Kariotyp (płeć chromosomalna). W medycynie zwyczajowo przyjmuje się, że 46XX to kobieta, 46XY mężczyzna. W rzeczywistości rodzą się ludzie z dużo bardziej zróżnicowanym zestawem chromosomów płciowych np. 45 X, 47XXY, 47XXX, 47XYY, 48XXYY. W świetle założeń medycyny, to odrębne płcie chromosomalne. Część osób ma inny niż społecznie oczekiwany zestaw chromosomów płciowych, gdyż dużo z nich pozostaje niewykrytych. (Bojarska 2006-2011, Zucker 1999).
  2. Geny (płeć genetyczna), które wpływają na feminizację lub maskulinizację ciała zarodka. Zdrowy zarodek ma potencjał wykształcenia zarówno tzw. „męskich”, jak i „żeńskich” narządów płciowych. Dopiero w 8 tygodniu w rozwoju embrionalnym zaczyna się różnicowanie struktur, z których powstaną narządy płciowe (University of North Carolina School of Medicine Haeberle 2007, za: Bojarska 2006-2011). Najczęściej u zarodków z chromosomem Y dochodzi do wykształcenia się narządów w stronę męską, ale zdarza się, że na skutek (nie)obecności lub przesunięciu się niektórych genów, u osób o innym kariotypie (np. chromosomalnej kobiety 46 XX) wykształcą się narządy przypisywane płci męskiej (jądra, najądrza, nasieniowody, prostata). 
  3. Zewnętrzne narządy płciowe. Kulturowe założenie jest takie, że mężczyźni mają penisy, a kobiety mają łechtaczki. Z punktu widzenia biologii – każdy element budowy wewnętrznych i zewnętrznych narządów płciowych ma swój odpowiednik u każdej z płci. Łechtaczka jest zbudowana z tych samych tkanek co penis, tak samo ulegają erekcji przy podnieceniu. Różnica polega na tym, że łechtaczka u zarodków, u których doszło do feminizacji gonad pozostała wewnątrz ciała, a u zarodków, u których doszło do maskulinizacji ciała – wystąpiła na zewnątrz. Nazywa się ją wtedy penisem. Kiedy trudno określić czy dana osoba ma jeszcze łechtaczkę (stosunkowo dużą), czy już jest to penis dokonuje się operacji „normalizujących”, które mają upodobnić narządy płciowe, aby były bardziej jednoznaczne. (Dreger 1998, 2012, Zucker 1999). 
  4. Wewnętrzne narządy płciowe nie zawsze są zgodne z zewnętrznymi narządami płciowymi. Np. przy deficycie 5-ARD3  dzieci rodzą się z wewnętrznymi narządami Np. napletek łechtaczki – napletek penisa, jądra – jajniki, moszna – wargi sromowe większe itd. U niektórych płodów z 46XY występuje mniej (niż u większości płodów z 46XY) enzymu 5ARD, który przekształca testosteron w DHT. Mała ilość tego enzymu może spowodować wykształcenie się zewnętrznych płciowymi męskimi, a na zewnątrz wykształcają się niejednoznaczne albo zupełnie żeńskie narządy płciowe zewnętrzne. Taka niespójność może pozostać niezauważona przez lekarzy, czasami wykrywa się ją w okresie pokwitania. Przykład: przy wspomnianym deficycie 5ARD u noworodków o kariotypie męskim (46XY) określa się płeć żeńską, ponieważ zewnętrzne narządy płciowe na skutek nietypowego działania hormonów nie maskulinizują się, więc wyglądają jak łechtaczki. Natomiast wewnętrzne narządy rozwijają się w pełni jak te uznawane za męskie (np. kształtują się jądra). Tak więc taka osoba ma zewnętrzne narządy płciowe uznawane za żeńskie, a wewnętrzne – męskie. Najczęściej dzieci są wychowywane jako dziewczynki, i dopiero w okresie dojrzewania pod wpływem działania testosteronu zaczynają pojawiać się drugorzędowe cechy płciowe męski – zstąpienie jąder, mutacja głosu, powiększenie łechtaczki itd. (Zucker 1999). W 1974 r. opisano wioskę na Dominikanie, w której „dziewczynki stają się chłopcami”. W tej wiosce obserwowano 5-ARD u 1 na 90 mężczyzn (46XY). Nazywa się ich guevedoces, skrót od potocznego sformułowania huevo a las doce, czyli jaja w wieku 12 lat (Imperato-McGinley, Guerrero, Gautier, Peterson 1974 za: Bojarska 2006-2011).
  5. Płeć hormonalna. Rozwój wewnętrznych i zewnętrznych narządów płciowych w pewnym stopniu zależy również od działania hormonów. Na skutek działania hormonów dochodzi do różnego stopnia maskulinizacji/feminizacji zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych narządów płciowych w rozwoju embrionalnym. Czasami kształtują się gonady mieszane tzn. u niektórych osób występują równocześnie jądra i jajniki (ovotestis) – o różnym nasileniu. 
  6. Drugorzędowe cechy płciowe to pojawiające się w okresie pokwitania cechy płciowe, np. owłosienie twarzy, owłosienie ciała, szerokie biodra, powiększone piersi itd. Wykształcenie się tych cech jest efektem działania hormonów płciowych. Zarówno androgeny (tzw. „męskie” hormony płciowe), jak i estrogeny (tzw. „żeńskie” hormony płciowe) występują u każdej z płci, ich ilość jest różna u różnych ludzi. Istnieje duże zróżnicowanie międzyludzkie. Nasilenie oraz rozwój narządów płciowych w kierunku żeńskim, przy równoczesnym pełnym rozwoju wewnętrznych męskich struktur płciowych (za: Bojarska 2006-2011). Testosteron wpływa na maskulinizację wewnętrznych narządów płciowych; dihydrotestosteron – maskulinizacja zewnętrznych narządów płciowych. 

Skoro mamy 6  wyznaczników płci biologicznej, dlaczego uznaję się przy porodzie tylko 1? Skąd całkowita dychotomia? Skąd presupozycja, że urodzone dziecię jest chłopcem lub dziewczynką? 

Moja identyfikacja to mój wybór!

Literatura:

  1. J. Dawson. “Tęczowa książeczka. Poradnik dla nastolatków”. Wydanie I. Krytyka Polityczna. Warszawa. 2014
  2. K. Dułak. “Binarność płci w edukacji antydyskryminacyjnej”
  3. K. Dułak, J. Świerszcz. “Przemoc i uwłasnowolnienie. Wsparcie psychologiczne dla osób LGBTQ”. Wydanie I. KPH. Warszawa 2013.
  4. W. Dynarski, K. Śmiszka. “Sytuacja prawna osób transpłciowych w Polsce”. Fundacja Trans-Fuzja, Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego. Warszawa. 2013
  5. A. Kłonkowska, K. Bojarska. “Psychospołeczne, prawne i medyczne aspekty transpłciowości”. Wydanie I. Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego. Gdańsk. 2014
  6. A. Kłonkowska. “Płeć dana czy zadana?”. Wydanie I. Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego. Gdańsk. 2017

6 Thoughts to “Osoba binarna i cispłciowa – czy żyjemy w heteromatriksie?”

  1. Jacek

    “Skoro mamy 6 wyznaczników płci biologicznej, dlaczego uznaję się przy porodzie tylko 1? Skąd całkowita dychotomia? Skąd presupozycja, że urodzone dziecię jest chłopcem lub dziewczynką? ”

    Przypuszczam, dlatego, że ponad 90% ludzi na świecie jest binarna ( to są oficjalne badania, proszę poszukać w internecie), a dziecko , które dopiero się urodziło:
    1. Nie ma jeszcze świadomości płciowej.
    2. Nie umie mówić, więc nie powie nam czy czuje się chłopcem czy dziewczynką.

    Kolejna rzecz to jest problem dla urzędników, żeby rozróżniać płeć wg tego co czuje obywatel ( nie twierdzę ,że to jest dobrze, ale tak urzędnicy najpewniej postąpią) a nie wg cech zewnętrznych. Już widzę jak pani z okienka w ZUS, US, albo gdziekolwiek indziej idzie na szkolenie o 6ciu wyznacznikach płci :).

  2. Marek

    Tamta uważa, że jest tyle płci, tamten uważa, że to…,czy tamto. To, że ktoś uważa się za lunasex, że zna swoją płeć tylko podczas pełni, to nie znaczy , że zmienia płeć. Płci są dwie, rodzimy się kobietą, lub mężczyzną. Rzadkie przypadki hermafrodyt. A kto uważa się za kogo, to kwestia dla psychologów i psycholożek

  3. Może takie trochę pytanie obok tematu, ale ciekawi mnie, skąd się bierze przemoc psychiczna i słowna ze strony innych osób LGBT wobec osób aseksualnych? Z danych wynika, że asy ze wszystkich LGBT doświadczają najwięcej przemocy, w tym również od innych LGBT. Dlaczego osoby, które wymagają od innych akceptacji, zachowują się tak wobec asów? I głównie wobec nich?

    1. Dziękuję za komentarz. Poprosiłam o opinię ekspertkę w temacie aseksualności Karolinę Kozakiewicz. Wg najnowszego raportu KPH osoby aseksualne doznają największej przemocy seksualnej. Bierze się to z tego, że często partnerzy próbują wyleczyć swoja aseksualną partnerkę lub aseksualnego partnera molestowaniem. Powszechną opinią jest, że osoby aseksualne żyją spokojnie, nikt ich nie bije, ponieważ przemoc seksualna jest niewidoczna. A żeby coś zostało uznane za przemoc, musi być widoczny ślad jak np. “śliwa pod okiem”. Po gwałcie, gwałcie naprawczym – często stosowanym względem asów, lesbijek – nie ma śladu. Padają słowa typu “Jak Cię wyrucham, to się naprawisz”, które nie są uznane za przemoc względem osoby aseksualnej, zaś słowo “Pedał” jest już formą przemocy i dyskryminacją względem geja.

      Dołączam też link, gdzie wyjaśniano jest różnica między orientacją romantyczną i orientacją seksualną https://natemat.pl/385515,co-to-jest-aromantycznosc?fbclid=IwAR1zArb0rVYdgmEkWE59aDKJgbMq5gQ7pmLF9F–54PQxcq2iEmaBXvnVos

  4. MAGDA

    Bardzo interesujący tekst.
    Dla mnie trudność w odbiorze zjawisk i pojęć związanych z transpłciowością wynika chyba z tego, że nigdy jakoś szczególnie nie przejmowałam się swoją “kobiecością” i narzuconą kulturowo rolą. Mam wybitnie męski zawód, mój partner zajmuje się domem, podczas gdy ja “poluję”. Ubieram się różnie, częściej jak mężczyzna, a nawet jak chłopak :). Makijażu używam tylko po to żeby uniknąć pełnych współczucia pytań o to, czy na pewno dobrze czuję (po czterdziestce tak już jest ;)))
    Głupio to zabrzmi, ale wydaje mi się to po prostu mało ważne. Mało ważne jest to, że jestem kobietą. I jaką jestem kobietą. Przede wszystkim jestem człowiekiem. Czy kobietą, czy mężczyzną, wszystko jedno. Mało ważne jest też jak wyglądam i jak się ubieram. To są kwestie trzecioplanowe.
    Równocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że dla osoby transpłciowej kwestia tożsamości może być super ważna. Super ważne może być to jak się czuje że swoim ciałem i jak jest odbierana przez otoczenie. Jednak trudno mi się tak do końca wczuć, bo jak wyżej, nie są to dla mnie istotne problemy.
    Wydaje mi się również, że kultura, w której żyjemy wymusza konieczność wyrażania się poprzez wygląd, poprzez fizyczność, ubranie i styl. Poprzez media społecznościowe, zdjęcia i filmy, poprzez bycie obserwowanym.
    Taka postawa jest mi obca.
    Myślę, że wiele osób może mieć podobne problemy z prawdziwie empatycznym podejściem do zagadnienia transpłciowości właśnie z tego powodu.

    1. Tomek

      Bardzo Ciekawy Artykuł,
      Urzekło mnie szczególnie zakończenie, jeśli mówimy o 6 kryteriach, to myśle że ważnym aspektem by było wspomniec o ogólnych statystykach zaburzenia enzymu 5-ARD. Rozumiem ze sensacyjny przykład tropikalnej wyspy gdzie wystepował u 1 na 90 przypadków moze być interesujacy dla artykułu, ale mała wyspa powoduje łatwe powielanie i mieszanie błednego genu.
      W ogólnej populacji zabużenia enzymu 5-ARD występują 1 na 100 000 – czyli u 0.001% populacji.
      Więc tu pojawia się pytanie czy jeśli odsetek ludzi transpłciowych dobije do 1% populacji, możemy mówić o faktycznym biologicznym złym dobraniu płci noworodka, czy o szerokich problemach psychicznych współczesnego społeczenstwa, które maskowane jest jako domniemaną transpłciowość ?

Skomentuj MAGDA Anuluj pisanie odpowiedzi

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.