Modelu na Rzecz Równego Traktowania w Gdańsku
Pracę w Modelu na Rzecz Równego Traktowania w Gdańsku zaczęłam 29 września 2017 roku na zaproszenie prezesa Stowarzyszenia Tolerado dr Nikodema Mrożka. Inauguracja prac odbyła się w I Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku, gdzie oficjalnie została podpisana Karta Różnorodności przez Prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza, odbyły się też warsztaty antydyskryminacyjne.
Czym w ogóle jest Model?Model jest realizacją i odpowiedzią na:
- wizję Gdańska zapisaną w Strategii 2030,
- zasadę Równych Szans jako zasadę horyzontalną Programów Operacyjnych,
- Strategię Rozwiązywania Problemów Społecznych.Jaki jest cel Modelu?
Celem Modelu jest:
- podniesienie wiedzy na temat dyskryminacji,
- rozwój umiejętności rozpoznawania i reagowania na dyskryminację,
- kształtowanie postaw otwartości wobec różnorodności wśród gdańskiej społeczności.
- wypracowanie praktycznych rekomendacji do polityki miejskiej w zakresie przeciwdziałania dyskryminacji i wyrównywania szans mieszkańców i mieszkanek Gdańska, w szczególności z przyczyn:
- płci
- wieku
- pochodzenia etnicznego
- religii
- wyznania lub światopoglądu
- niepełnosprawności- orientacji seksualnej.
20.10.2017 odbyła się diagnoza dyskryminacji i potrzeb grup mniejszościowych w obszarach polityk i działań miasta. Tutaj zrozumiałam, że kilka osób, które dołączyły do przesłanki orientacja psychoseksualna, to nie są eksperci, którzy wniosą coś nowego. Osoby te zakłócały i hamowały nasze działania. Jest to np. ksiądz rzymskokatolicki Krzysztof Gidziński, wikariusz w par. Ducha Świętego i św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Gdyni Obłuże, który dzięki medialnej nagonce na Model stał się celebrytą telewizji Trwam i Radia Maryja. Czuję się oszukana przez księdza. Podszył się pod eksperta w przesłance, po to by nas potem na wizji oskarżać o nienawiść do kościoła. Jak napisał Jacek Jasionek w jednym z komentarzy: “Przykre tylko, że ksiądz ma kontakt z młodymi ludźmi. Opowiadał nam, że ma kontakt z osobami LGBT. Przeraża mnie to piekło, które ksiądz funduje szukającym u Niego pomocy…”. Ja wyrosłam w duchu chrześcijaństwa i jestem bardzo wyczulona na etykę, którą ksiądz łamie. W przesłance znalazła się również kobieta, która twierdziła, że jest terapeutką w terapii reparatywnej czyli leczy homoseksualistów (wg dostępnych badań WHO takie badania są szkodliwe i nie są rekomendowane, gdyż w najgorszych przypadkach doprowadzają do samobójstwa pacjenta). Na sali gdzie odbywały się główne rozmowy zadawała pytania, które zatrzymywały, a nawet cofały nas w działaniach, ponieważ przyszła nieprzygotowana z materiału, z którym obligatoryjnie miał zapoznać się każdy ekspert i ekspertka. Ja ekspertki w jej osobie do dzisiaj nie widzę, gdyż według definicji ekspertem nazywamy specjalistę i autorytet w danej dziedzinie. Posługując się wiedzą, co do której WHO wydaje opinię negatywną, w mojej opinii jest szkodzeniem, a nie pomaganiem. To był dopiero początek mojego poznania poglądów, zachowania, kultury osobistej osób ze środowiska skrajnie prawicowego i skrajnie katolickiego. Celowo podkreślam skrajnie, gdyż w modelu ekspertem był również ksiądz Sebastian Niedźwiedziński z ewangelicko-metodystycznej parafii Emanuela w Gdańsku, który był ekspertem w przesłance religia, wyznanie i bezwyznaniowość i wnosił swoją wiedzę, światopogląd i doświadczenie, a nie tak jak ksiądz Krzysztof Gidziński bezustannie przeszkadzał i hamował naszą pracę. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz 24.11.2017 na spotkaniu w Modelu poprosił go kilkukrotnie o nie zakłócanie spotkania.
Dr Anna Strzałkowska jako przewodnicząca Rady Równego Traktowania w Gdańsku i Barbara Borowiak podinspektor Urzędu Miasta Gdańska nadzorująca model były bardzo atakowane słownie, otrzymywały bardzo (kolokwialnie) nieładne maile od oponentów i oponentek. Zgodnie z prawem odpowiadały na te absurdalne zarzuty, co jak się domyślacie nie przyspieszało prac nad modelem. Pracę nad Modelem trwają od roku. To ogrom pracy, który włożyły dziewczyny.
Jak wyglądało dalsze wprowadzenie Modelu na rzecz równego traktowania w Gdańsku? Konsultacje na temat modelu w maju 2018 roku w szkole na ul. Kartuskiej w Gdańsku wyglądały tak jak na zdjęciu. Konsultacje z definicji to udzielanie rad. Czy Ci państwo ze zdjęcia przyszli po radę?
Ataki padały z każdej strony. Ostatnim była ulotka z koniem trojańskim (zdjęcie poniżej). Aż 40 tysięcy ulotek zostało rozpropagowanych w kościołach na temat niechęci i nienawiści względem LGBT, stereotypó i uprzedzeń. Razem z ekspertami w Modelu z przesłanki orientacja psychoseksualna Jackiem Jasionkiem, Nikodemem Mrożkiem i psycholożką Magdą Łabędź (korekta tekstu: koordynatorka Grupy Młodzieżowej i członkini zarządu Tolerado Ulka Noirepelote) przygotowaliśmy oświadczenie w sprawie rozpowszechniania nieprawdziwych treści dotyczących Gdańskiego Modelu ds. Równego Traktowania:
“W czwartek (28.06.2018 roku) w Radzie Miasta odbędzie się głosowanie dotyczące Modelu ds. Równego Traktowania. Jest ono finałem wielu miesięcy prac, w których brały udział też osoby z Tolerado. Nie możemy dopuścić by ta wielka szansa dla mieszkańców i mieszkanek Gdańska została zaprzepaszczona. Przeciwnicy Modelu są bardzo zdeterminowani. Od kilku dni w Gdańsku w skrzynkach pocztowych można znaleźć ulotkę „Koń Trojański w Gdańsku”, zawierającą rzekomo prawdziwe treści z dokumentu Modelu. Niestety autorzy ulotki dopuścili się celowej manipulacji przeinaczając treść rekomendacji i tym samym zmieniając ich wydźwięk.
Przykłady manipulacji:
Zapis z ulotki: “Jednym z największych zagrożeń jest rozpowszechnianie jednej religii czy światopoglądu. Tradycje religii rzymskokatolickiej pojawiają się poza jej lekcjami, co prowadzić może do dyskryminacji. Przykładem jest np. zachęcanie dzieci do przebierania się za świętych patronów”.
Faktyczny zapis z Modelu (strona 28) jest następujący:Rodzice zwracają także uwagę na sytuacje, w których tradycje religii rzymskokatolickiej pojawiają się w przestrzeni szkoły poza lekcjami religii, co prowadzić może do niebezpośredniej dyskryminacji uczniów i uczennic, którzy nie są jej wyznawcami. Przykładem takiej sytuacji jest np. zachęcanie dzieci do przebierania się za świętych patronów lub święte patronki ich imion i związana z tym ochrona przed otrzymaniem tego dnia złej oceny z przedmiotów innych niż religia. Jest to przykład sytuacji, w której założenie, że dana tradycja religijna czy światopoglądowa dotyczy wszystkich członków i członkiń danej społeczności, może prowadzić do wykluczenia części z nich. Raport Dyskryminacja w szkole… pokazuje także, że w większości szkół nie ma równoprawnego uwzględniania symboliki religijnej różnych wyznań i światopoglądów. W obliczu zmian społecznych – rosnącej migracji z różnych kręgów kulturowych i religijnych, sekularyzacji społeczeństwa – zadbanie o przestrzeń dla różnych tradycji religijnych i światopoglądowych będzie coraz większym wyzwaniem.
Zapis z ulotki: “Informacje o mężu czy żonie nie jest czymś intymnym. Nie ma powodu inaczej traktować sytuacji gdy znajomy przedstawia nam swojego partnera życiowego, a dziecko swoje dwie mamy. Nie jest to intymna informacja o życiu seksualnym, tylko wzmianka o sytuacji rodzinnej”.
Faktyczny zapis z Modelu (strona 34) jest następujący:„Informacja o tym, że ktoś jest gejem lub lesbijką, jest często uważana za sprawę intymną, o której nie należy publicznie mówić, bo dotyczy życia seksualnego. Podobne zastrzeżenia nie są jednak zgłaszane w sytuacji, w której o sobie mówi osoba heteroseksualna – wówczas informacja o mężu czy żonie, ciąży czy ślubie nie jest uważana za coś intymnego. Jest to po prostu wiadomość o stanie cywilnym lub opowieść o ważnych wydarzeniach życiowych. Nie ma powodu, dla którego inaczej mamy traktować sytuację, w której znajomy przedstawia nam swojego partnera, a dziecko na placu zabaw swoje dwie mamy. Nie jest to intymna informacja o życiu seksualnym, tylko wzmianka o sytuacji rodzinnej lub osobistej napotkanych osób. W niniejszej diagnozie chcemy więc zmienić perspektywę i omówić kwestie dotyczące osób homoseksualnych nie z punktu widzenia biologii lub katechezy, jak to ma miejsce w polskich szkołach, a z punktu widzenia wiedzy o społeczeństwie, w tym zwłaszcza społeczności gdańskiej.
Zapis z ulotki: “Miasto Gdańsk będzie dążyło do opracowania i wdrożenia w szkołach zajęć dostarczających wiedzy o osobach homoseksualnych oraz będzie realizowało program edukacji seksualnej dla dzieci i młodzieży.”
Faktyczny zapis z modelu (strona 60) jest następujący:„Realizacja programów edukacji seksualnej (edukacja do miłości), kierowanych przede wszystkim do seniorów i seniorek, dzieci i młodzieży (za zgodą rodziców) oraz ich opiekunów, w tym do dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością intelektualną.”
Nie zgadzamy się na takie metody. Model jest owocem pracy ponad stu osób. Był konsultowany z wieloma ekspertami i ekspertkami, osobami związanymi z instytucjami miejskim. Był także poddany konsultacjom społecznym.
Wizją Modelu jest miasto różnorodne i dbające o wszystkich mieszkańców i mieszkanki. Jak czytamy w dokumencie (strona 4): „Gdańsk to Miasto: wolności, solidarności, równości, otwartości. Każdy z filarów Miasta stanowi podstawy do budowania zróżnicowanego, otwartego społeczeństwa, którego siła i bogactwo biorą się z uczenia się od siebie nawzajem i widzenia korzyści tam, gdzie inni widzą zagrożenie.”
Gdańsk to miasto postępowe, otwarte, wolne, solidarne i równe. Jak widać z dyskusji toczącej się wokół Modelu, dokument jest bardzo potrzebny, aby Miasto mogło zapewnić każdej osobie większe szanse na komfort i bezpieczeństwo oraz równy dostęp do dóbr bez względu na różnice cechujące mieszkańców. Obserwując poziom dyskusji wokół rekomendacji Modelu, widać jak bardzo ten dokument jest potrzebny i że konieczne jest pilne wdrożenie edukacji antydyskryminacyjnej. Błędny przekaz kreowany przez przeciwników, stygmatyzuje wszystkich mieszkańców i mieszkanki Gdańska, gdyż z rozwiązań i usprawnień, które wprowadza model będą korzystali wszyscy Gdańszczanie i Gdańszczanki. Starając się sprostować błędny przekaz przypominamy i podkreślamy, że z rozwiązań i usprawnień, które wprowadza model prawo korzystać będzie miał każdy i każda.”
Foto: Danuta Sowińska (29.06.2018, Gdańsk)
Pamiętać trzeba, że ja jako ekspertka zostałam zaproszona do modelu, aby odpowiedzieć na pytanie “Jak mogę pomóc w modelu?”
Wiceprezydent Gdańska Piotr Kowalczuk podkreślił: “Model na Rzecz Równego Traktowania to 179 rekomendacji spośród których:
- 66 rekomendacji dotyczy niepełnosprawności,
- 20 rekomendacji dotyczy płeć,
- 15 rekomendacji dotyczy wieku,
- 11 rekomendacji dotyczy LGBT+,
- 57 rekomendacji dotyczy imigrantów,
- 10 rekomendacji dotyczy religia.
Mieszkańcy Gdańsk to liczba: 463 754 osób, spośród których stanowią (przybliżone liczby):
- 230.000 kobiety,
- 120.000 osoby powyżej 60-roku życia,
- 80.000 niepełnosprawne,
- 28.000 LGBT+,
- 45.000 cudzoziemcy, imigranci, imigrantki,
- 416.000 wyznanie, bezwyznaniowość.
Najwięcej kontrowersji wywołuje tylko 11 rekomendacji ze wszystkich 179, które stanowią 6%, a związane są z LGBT. Model nie jest przeciwko mieszkańcom, a włącza pomoc dla grup wykluczenia. Model nie odbiera, a wyrównuje szanse do pełnego uczestnictwa w funkcjonowania w mieście. Model uwrażliwia na pomoc i daje rozwiązania. Tak jak miało to miejsce przy uruchomieniu poprzedniego Modelu Integracji Imigrantek i Imigrantów w Mieście Gdańsk. Ten projekt sprawdził się i współpracuje ściśle z NGO i biznesem i jak straszyli w tamtym czasie oponenci i oponentki – nie zalała Gdańska fala islamizacji”. Model jest odpowiedzią również na zapisy z powszechnej deklaracji praw człowieka, o przesłankach antydyskryminacyjnych, o których pisze pełnomocnik rządu Adam Lipiński – ustawa równości. Model na Rzecz Równego Traktowania jest niczym innym jak ustawą równości. Tak jak poprzedni Modelu Integracji Imigrantek i Imigrantów w Mieście Gdańsk, Model na Rzecz Równego Traktowania uwzględnia kompetencje samorządu. Model to prawa konstytucyjne, równość każdej i każdego z Nas. Nie stwarza możliwości cichego wprowadza prawa jak zarzucają oponenci i oponentki. Uznaje prawo rodzica i opiekuna o wychowaniu dziecka, wpisane literalne w treść dokumentu. Model to dokument kierunkowy.
Tak jak mówiła na Radzie Radna Beata Dunajewska: „Moje wątpliwości co do Modelu zostały uwzględnione i poprawione na komisji”. Radny Adam Nieroda powiedział: “To jest dokument, z którego można być dumnym. Dziękuję za wszystkie maila i wiadomości. To jest obywatelska postawa, aby każdy mógł wypowiedzieć swoje zdanie. Zaś przeciwnicy mają słabą wiarię w swoje wartości, skoro może im zagrozić jedna ustawa”.
Radny Mateusz Skarbek: „Model jest niczym innym jak systemem wartości, konstytucji i powszechnej deklaracji praw człowieka”. Radny Piotr Borawski: „To na tej sali panuje dyskryminacja. Przeciwnicy twierdzili, że homoseksualizmem można się zarazić.” Swoją opinię wyrażała aż trzykrotnie Radna PiS Anna Kołakowska: „Wyście wymyślili problem nietolerancji i Modelem go naprawiacie.”. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz podkreślił: „Dzieci dostawały ocenę za przebieranie się za świętych. Jest masa przeciwników i przeciwników rozgoryczonych przepełnionych lękiem. Pierwsza próba skodyfikowania problemów, które chcemy rozwiązywać. Ta demonstracja jest sukcesem, dlatego, że został wywołany temat, który jest skrywany przez Kościół udaje, że problem LGBT nie istnieje. Temat tabu, który budzi lęk. Milczący Kosciół ponosi odpowiedzialność za wysoki poziom homofobii. Nie trzeba by było Modelu gdyby była odwaga.”
Dzięki naszej pracy i zaangażowaniu uchwała ws. Modelu na Rzecz Równego Traktowania została przyjęta na sesji 28.06.2018 Rady Miasta Gdańska, ale środowiska prawicowe i katolickie skupione w inicjatywie „Odpowiedzialny Gdańsk” nie odpuszczają. 16.07.2018 ich przedstawiciele złożyli pismo do wojewody pomorskiego z prośbą o wszczęcie postępowania nadzorczego w tej sprawie. Wierzę, że wojewoda uszanuje pracę setki ekspertów i ekspertek oraz uwzględni potrzebę wyrównania szans funkcjonowania mieszkańców i mieszkanek Gdańska.
Więcej o Modelu: https://roznorodnygdansk.wordpress.com/